Wczoraj odbyłyśmy rajd z aparatem po uliczkach Krakowa, dzisiaj zamierzamy zaatakować Zakrzówek i na pewno też będzie pięknie. Zdjęć jest moc, nic tylko wybierać. Już się nie mogę doczekać, kiedy w końcu zamieszczę coś aktualnego. Muszę tylko wydębić od dziewczyn te zdjęcia, co mam nadzieję nie będzie karkołomnym zadaniem. A jak ich szybko nie dostanę, to przynajmniej będę miała na kogo zwalić winę, że nie ma aktualnych postów :P
Potrzeba mi regularności. Jej brak (niezwykle regularny) jest jedną z moich większych wad, także mogę ten blog potraktować również, jako pewnego rodzaju ćwiczenie: jak długo Kajce uda się go prowadzić i nie zaniedbywać? Oto jest pytanie, czy też może raczej wyzwanie.
Bluzka: Reserved (kupiona oczywiście na ciuchach)
Spodenki: Bershka
Korale:
- turkusowe: prezent z Las Vegas
- czerwone: stragan, jakich wiele na krakowskim rynku
zauroczyła mnie Twoja uroda! fajne dredki, takie subtelne :) obserwuję i z niecierpliwością czekam na nowe posty :) !
OdpowiedzUsuńlepiej ci bez dreadów
OdpowiedzUsuń