Sesja, jak sesja - magisterkę trza pisać. Męczę się nad nią, pocę niemiłosiernie, płodzę w bólach. Robię krótką przerwę, by post ten zamieścić.
Tego looku nie mogę nazwać swoim. Przypozowałam dobrej znajomej, która musiała pstryknąć kilka fotek na zaliczenie. Stylizacja i ciuchy są jej. A że i fotki ładne i o rzeczonej wyżej wspomnianej znajomej warto parę słów nadmienić, to posta zamieszczam.
Wanda potrafi czarować, a najlepiej wychodzi jej czarowanie, gdy ma w dłoniach igłę z nitką i materiały przeróżne. Powstają wtedy cuda. W tym poście zaczarowana przez nią jest szara torba, jaka fajna każdy widzi. Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej jej wytworów, zajrzyjcie na jej bloga. Polecam i pozdrawiam.
I jeszcze muzycznie: według mnie jeden z najlepszych koncertów tegorocznego Selectora. Jeśli podoba Wam się muzyka, którą zamieszczam, to więcej znajdziecie na RozStrojone Nastroje.