niedziela, 3 czerwca 2012

Selector.

Na Selectorze byłam, milion koncertów zaliczyłam, na Buraka Som Sistema, która rozwaliła system, stałam w pierwszym rzędzie przy samych barierkach, co przypłaciłam potłuczonymi kolanami, nieziemsko się wyszalałam, tysiąc pięćset sto dobrych wspomnień wyniosłam. 

Co do outfitu selectorowego drugodniowego, to raczej praktyczny, niż estetyczny - w pierwszy dzień wymarzłam niemiłosiernie, dlatego w drugim (z niego pochodzą zdjęcia) nałożyłam na siebie tony warstw, coby już tak nie przemarznąć. Zdjęcia robione na szybko, proszę o wybaczenie małej ilości artyzmu i braku wyrafinowanych ujęć. Spieszyliśmy się na Nicki & The Dove (przyjemny dali koncert).

Ogólnie, jak pisałam, Buraka była bezkonkurencyjna. Największy zawód: Miike Snow, z którego wyszłam po trzech numerach.

Razem ze mną na słit fociach najlepsza i niezastąpiona Polepiona.













W takich bojowych nastrojach szłyśmy na Burakę:





A tak wyglądałyśmy po ich koncercie:




Mam na sobie:
Żakiet: New Look
Spodnie: Object
Koszula: H&M
Buty: H&M

I jeszcze muzycznie: według mnie jeden z najlepszych koncertów tegorocznego Selectora. Jeśli podoba Wam się muzyka, którą zamieszczam, to więcej znajdziecie na RozStrojone Nastroje.



3 komentarze: